Cosmetics

12:11:00

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić różne kosmetyki do makijażu oraz pielęgnacji twarzy i ciała, które zagościły na stałe w mojej kosmetyczce i mogę je Wam wszystkie szczerze polecić. Jest tych hitów znacznie więcej, ale wybrałam te najciekawsze, na które z pewnością warto zwrócić uwagę. Jestem pewna, że z większością tych kosmetyków spotkałyście się już wcześniej, dlatego proszę o Waszą obiektywną opinię w komentarzach :))) Zapraszam na mój subiektywny przegląd :)




1. Johnson`s Baby, Oliwka w żelu z rumiankiem

Od producenta: Rumiankowa oliwka w żelu dla niemowląt JOHNSON'S® Baby to unikalna oliwka pielęgnacyjna w formie żelu. Dzięki tej postaci wyjątkowo łatwo się nakłada i rozsmarowuje. To intensywna pielęgnacja nawilżająca zarówno dla skóry dziecka jak i osób dorosłych. Wzbogacona słynącym ze swoich kojących właściwości ekstraktem z rumianku pielęgnuje skórę na długo pozostawiając uczucie elastyczności i dziecięcej miękkości. JOHNSON'S® Baby Oliwka w żelu z rumiankiem chroni skórę przed utratą wilgoci, zawiera wyciąg z rumianku o działaniu łagodzącym, nie zawiera barwników ani konserwantów, konsystencja żelu umożliwia łatwą i czystą aplikację, jest klinicznie testowana z dermatologami. Cena: ok. 12 zł/200 ml.
Moja opinia: Mam także wersję kwiatową i obie są świetne. Oliwka sama  w sobie jest chyba niezbędnym kosmetykiem każdej kobiety, a postać w żelu znacznie ułatwia aplikację. Oliwka się nie rozlewa i nie tłuści wszystkiego dookoła. Rzeczywiście doskonale zatrzymuje wilgoć w skórze pozostawiając ją wyjątkowo gładką i miękką w dotyku (jeśli użyjemy ją tuż po kąpieli).  Pozostawia lekko błyszczący i tłustawy film, ale mnie to wcale nie przeszkadza, ponieważ moja skóra wygląda po jej użyciu na zadbaną i zdrową. Używam jej także do masażu, a tam się sprawdza jeszcze lepiej. Poza tym oliwka świetnie łagodzi podrażnienia np. otarcia czy po goleniu, nie uczula, ładnie pachnie i jest wydajna.


2. Ziaja, Rebuild Odbudowa Skóry, Serum drenujące 'Reduktor cellulitu'

Od producenta: Rebuild odbudowa skóry - Czarne wyszczupla bez względu na wiek. Działanie: Poprawia drenaż wody w głębszych warstwach skóry.Wyraźnie zmniejsza retencję wody.Przyspiesza spalanie substancji lipidowych.Redukuje grubość tkanki tłuszczowej.Wyraźnie zmniejsza cellulit i modeluje kształt sylwetki.Zawiera harmonijne połączenie kwaitowo-orientalnej kompozycji kumquatu, kwiatów Davana, drzewa Massoina i cynamonu z dzikością anyżu. Cena: ok. 15 zł/150 ml.
Moja opinia: Skusiłam się na to serum ze względu na pochlebne opinie na wizaz.pl. I rzeczywiście jest to dobre serum, ale na pewno nie rewelacyjne. Bardzo dobrze wygładza skórę, która staje się gładka i miękka jak pupcia niemowlaka i to na pewno ogromny plus. Przy regularnym stosowaniu przez kilka miesięcy widać znaczną poprawę kondycji skóry i zmniejszenie cellulitu oraz zdecydowane zwiększenie jędrności. Wyszczuplenia nie zauważyłam zbytnio, więc nie wiem czy można taki efekt osiągnąć stosując to serum. Większe nierówności zostały wygładzone, a skóra jest doskonale napięta. Serum pozostawia przyjemnie odczucie chłodu i ma przyjemny zapach. Jak dla mnie jest trochę mało wydajne, ale i tak polecam. Obecnie testuje nowy preparat Elancyl i  już wiem, że efekty będą lepsze - recenzja za ok. 2-3 tyg.


3. Balsamy do ust CARMEX

Od producenta: Od dziesięciu lat Carmex nieustannie wygrywa w sondażu jako balsam do ust najchętniej zalecany przez amerykańskich farmaceutów. W 2007 został uznany za "najlepszy balsam do ust" przez angielski magazyn CosmoGIRL. Dzięki swoim składnikom, balsam zapewnia ukojenie suchym i spierzchniętym ustom. Ponieważ doskonale nawilża i odżywia usta zalecany jest wszystkim osobom aktywnie spędzającym czas, których usta wystawione są na działanie czynników atmosferycznych.
Carmex jest idealny również do makijażu ust. Cena: ok. 10 zł/ 7.5 g.
Moja opinia: Ten balsam to hit wszech czasów i chyba każda z nas miała z nim styczność :) Obecnie przechodzę kurację Izotretynoiną i moje usta są bardzo wysuszone i popękane. Jak na razie pomógł mi tylko Carmex w słoiczku, ten w tubce traktuje tylko jako wiśniowy błyszczyk. Nakładam go często grubą warstwą jako plaster ochronny i widzę znaczną poprawę. Pozostawia przyjemne uczucie chłodu i ma taki specyficzny zapach, który mnie się akurat podoba. Usta stają się nawilżone i jakby pełniejsze i jędrniejsze. W krótkim czasie znikają wszystkie suche skórki i nierówności. Jest bardzo wydajny i ma stosunkowo niską cenę. Jedyny minus - aplikowanie balsamu ze słoiczka jest dość niehigieniczne.




4. Oriflame Beauty, Wonder Lash Mascara (Tusz do rzęs 'Wonder')

Od producenta: Rzęsy, o jakich marzyłaś! Maksymalnie długie, gęste, podniesione i jedwabiście gładkie! Rewolucyjna szczoteczka 3D rozdziela rzęsy i każdą otacza warstewką tuszu, rozprowadzając go idealnie gładko, bez grudek. Super trwałe pigmenty gwarantują intensywność koloru, a mleczko z liści palmy - kopernicji odżywia rzęsy. Cena: ok. 25-35 zł/ 8  ml
Moja opinia: Ten tusz to moje ostatnie odkrycie! Nie wiem jak mogłam wcześniej go nie zauważyć wśród tylu pochlebnych opinii. Dotychczas moim hitem był Max Factor Masterpiece Max, choć nie zawsze go kupowałam ze względu na cenę. Wonder Lash jest połowę tańszy, a efekt gwarantuje równie zachwycający! Rewelacyjnie wydłuża rzęsy i rozdziela bardzo dokładnie całkowicie bez sklejania. Rzęsy wyglądają idealnie - zwiększają swoją objętość, ale w sposób subtelny, nie są aż tak pogrubione. Tusz nie kruszy się i nie rozmazuje i pozostaje na rzęsach cały długi dzień. Jeśli chodzi o minusy to na pewno dość szybko się zużywa (pojemność mogłaby być większa), a po dłuższym czasie użytkowania nieco wysycha w opakowaniu nie dając już takiego efektu jak na samym początku.



5. Rimmel, Wake Me Up Make Up Foundation (Podkład rozświetlający)

Od producenta: Nowy podkład Wake Me Up natychmiast nadaje skórze zdrowy i promienny wygląd. Sekret tkwi przede wszystkim w technologii i w konsystencji. Lekka i płynna formuła podkładu łatwo się rozprowadza, pokrywa dokładnie pory, ale jednocześnie pozwala skórze oddychać.Podkład odświeża skórę i tworzy efekt satynowego wykończenia. Wake Me Up  pozostawia skórę naturalną bez efektu maski.  Jest łatwy w aplikacji, utrzymuje się na twarzy do 10 godzin.
Wake Me Up zawiera specjalnie skomponowaną formułę. Podkład zawiera rozświetlające mikroperełki, dzięki którym cera staje się pięknie rozświetlona zaraz po nałożeniu podkładu.  Zawiera składniki odżywcze, które pomagają zmęczonej skórze odzyskać blask. Odpowiadają za to  m.in. peptydy, które dodatkowo zwiększają elastyczność i sprężystość skóry.  W rezultacie, cera wygląda na mniej zmęczoną, jest bardziej promienna i świeża. Twarz wygląda młodziej, a niewielkie zmarszczki mimiczne stają się niewidoczne. W kompozycji podkładu wykorzystano koktajl z witamin młodości A, E i C, które nie tylko pobudzają cerę, ale także mają działanie antyoksydacyjne. Kwas hialuronowy zawarty w kosmetyku silnie nawilża cerę, a minerały takie jak potas, magnez i cynk przyczyniają się do prawidłowego funkcjonowania komórek skóry. Podkład posiada filtr SPF 15, który chroni skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Cena: ok. 30-40zł/30ml.
Moja opinia: Jest to mój obecny podkład dla którego porzuciłam Revlon Colorstay (zostawiłam go sobie na nocne wyjścia). Wake up jest lekki, nie czuję go na skórze i naprawdę delikatnie i subtelnie rozświetla skórę bez nachalnych drobinek. Miejsca, które chce mieć całkowicie matowe (nos, czoło, broda) lekko przypudrowuje i problem jest z głowy. Używam głównie odcienia 200 (ciepły beż) mieszając z odcieniem najjaśniejszym czyli 100. Ogólnie paleta odcieni jest bardzo ciekawa i z pewnością każda z Was znajdzie coś dla siebie. Gdybym miała jak dawniej, cerę tłustą czy mieszaną, ten podkład na pewno by się nie sprawdził. Ponieważ nie jest długotrwały i mocno nie matuje. Jednak teraz gdy podczas kuracji Izotretynoiną mam cerę suchą podkład sprawdził się idealnie! Wytrzymuje na twarzy cały dzień pod warunkiem iż nie dotykam twarzy i nie trę jej np. chusteczką. W innym przypadku może się ścierać. Skóra pozostaje cały dzień matowa, ale lekko błyszcząca naturalnym blaskiem. Ciężko jest określić ten efekt, w każdym razie nie jest tłusta. Podkład kryje bardzo dobrze jak na rozświetlający, ładnie pachnie i łatwo się rozprowadza. Minusem jest iż podkreśla suche skórki, ale można sobie z tym poradzić dzięki kremom nawilżającym. Poza tym dość długo zasycha po aplikacji, ale jak już się stopi ze skórą to daje naprawdę świetny efekt - skóra jest wypoczęta, promienna, nawet po nieprzespanej nocy wygląda świeżo.


6.  Maybelline, Dream Touch Blush (Róż o kremowej konsystencji)

Od producenta: DLA KOGO? Dla kobiet, które oczekują świeżego wykończenia makijażu z naturalnym rumieńcem. DZIAŁANIE • Formuła z wygładzającą bazą z elastomerami i pigmentami oraz kremem z substancjami nawilżającymi i emolientami • Lekka i delikatna konsystencja kremowej pianki gwarantuje doskonałe dopasowanie różu do skóry. EFEKT: Wrażenie naturalnego, delikatnego rumieńca. Cena: ok. 30 zł/7.5 g. 
Moja opinia: Jest to mój pierwszy róż w musie i jestem z niego bardzo zadowolona. Daje inny efekt niż róż w kamieniu. Rumieniec jest bardziej delikatny i idealnie stopiony ze skórą. Takim różem nie można przedobrzyć, efekt jest bardzo naturalny. Mam odcień brzoskwiniowy idealny do codziennego makijażu. Obawiałam się trudności w aplikacji bez pędzelka, ale nakładanie jest na szczęście dziecinnie proste, choć palcem - dość niehigieniczne. Róż delikatnie rozświetla policzki, tak subtelnie, nie nachalnie i lekko kryje niedoskonałości naszej cery. Minus - trwałość nie jest zachwycająca, na skórze suchej z pewnością wytrzyma długo, na cerze tłustej raczej by się nie sprawdził. Jest za to bardzo wydajny, taki słoiczek starczy na bardzo długi okres czasu. Poza tym nie zapycha i wydaje mi się, że lekko nawilża i wygładza skórę.


7.  Essence, Stay All Day 16h Longlasting Concealer (Długotrwały korektor)

Od producenta: Zapomnij o zmęczonych oczach! Trwały korektor z pigmentami odbijającymi światło jest prawdziwym magikiem, który sprawi, że cienie pod oczami  znikną dając ci świeże, promienne spojrzenie! Dzięki kremowej, delikatnej konsystencji jest łatwy do nałożenia i pozostawi twoją cerę gładką przez 16 godzin. dostępny w 2 odcieniach. Cena: ok 10 zł/4 ml.
Moja opinia: Stay all day jest przyzwoity, ale trzeba go umieć nakładać. Na początku wcierałam szybko ten korektor w cienie pod oczami, a on znikał dosłownie nie dając żadnego efektu. Teraz już wiem, że najlepiej jest nakładać go na cienką warstwę podkładu i delikatnie wklepać pozostawiając do wyschnięcia. Wtedy świetnie kryje i rozświetla spojrzenie, ponieważ odcienie są bardzo jasne. Wytrzymuje rzeczywiście cały dzień, nie podkreśla zmarszczek. Wydaje mi się, że na większe kłopoty z cerą nie bęzie odpowiedni - nie zakryje ani blizn ani wyprysków, ale pod oczami sprawdził się idealnie.




8. Galderma, Cetaphil, Emulsja do twarzy

Od producenta: Gruntownie przebadany dermokosmetyk rekomendowany do mycia skóry wrażliwej.
Dzięki budowie micelarnej, Cetaphil EM Do mycia jest delikatny a jednocześnie skutecznie oczyszcza skórę. Dzieje się tak dlatego, że substancja myjąca jest w nim zamknięta w miceli i uwalnia się jej tylko tyle ile potrzeba do oczyszczenia skóry, przez co nie uszkadza płaszcza lipidowego – naturalnej bariery ochronnej skóry. Zapewnia skórze uczucie elastyczności i świeżości. Nie zawiera mydła ani innych drażniących substancji. Cena: ok. 35 zł/200 ml.
Moja opinia: Mam obecnie tak wysuszoną cerę, że słynny Cetaphil sprawdził się idealnie! Uważam, że ta emulsja nie nadaje się do zmywania makijażu, dlatego make up zmywam innym żelem i następnie traktuje skórę Cetaphilem bardziej jako tonik do przemywania wacikiem. Emulsja pozostawia skórę idealnie wygładzoną, nawilżaną, uspokojoną bez zaczerwienienia i podrażnień! Świetnie sprawdza się przed nałożeniem makijażu niwelując suche skórki i dając taką bazę pod podkład. Rzeczywiście jest bardzo wydajny, ale jest to plus adekwatny to dość wysokiej ceny tego preparatu. Nie pozostawia ściągniętej skóry, a skóra po jego zastosowaniu wydaje się bardzo świeża i czysta. Po dłuższym stosowaniu zdecydowanie polepszył kondycję mojej cery. Polecam!


9. Galderma, Cetaphil MD, Dermoprotektor do skóry twarzy i całego ciała

Od producenta:
Specjalistyczny dermokosmetyk, który powoduje głębokie i długotrwałe nawilżenie skóry.
Sprawia to jego unikatowy skład: najwyższe wśród dermokosmetyków stężenie silnie wiążącej wodę gliceryny, olej z orzechów makadamia, który dostarcza skórze niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych, pantenol, który łagodzi podrażnienia i ułatwia regenerację naskórka, składnik antybakteryjny, który sprawia, że można go stosować w przebiegu trądzika młodzieńczego Nie zawiera substancji drażniących i alergizujących. Jest w wygodnej postaci balsamu, który łatwo się rozprowadza i nie pozostawia uczucia tłustości. Cena:  ok. 35 zł / 250 ml.
Moja opinia: Kupiłam ten preparat w zestawie z emulsją i muszę przyznać, że przy zaletach emulsji ten dermoprotektor wypada dość blado. Chciałam stosować go na twarz, ale jednak od kremu do twarzy wymagam nieco więcej. To prawda, że dobrze nawilża i wygładza skórę, ale nie jakoś rewelacyjnie. Nie posiada nawet filtra, a w zamian duże ilości alkoholu w składzie. Pod makijaż nadaje się być może, ale nie pod każdy podkład i nie do każdej cery. Nie podrażnia skóry, nie zapycha i nie pozostawia tłustej warstwy.  Czasem nakładam ten dermoprotektor na noc na twarz, ale zamiennie z innymi kremami, bardziej treściwymi. Na przesuszone miejsca na ciele będzie jak najbardziej odpowiedni. Mimo kilku minusów preparat ten na pewno gwarantuje nawilżoną, wygładzoną skórę, czystą i miękką w dotyku.



10. La Roche Posay, Thermal Spring Water (Woda termalna)

Od producenta: Kojąca, zmiękczająca woda termalna. Wskazania: Wrażliwa i/lub podrażniona przez czynniki zewnętrzne skóra (słońce, zabiegi dermatologiczne itp.) Właściwości: Unikalna kombinacja minerałów i pierwiastków śladowych, takich jak selen, nadaje wodzie termalnej z La Roche-Posay udowodnione naukowo kojące, łagodzące i przeciwrodnikowe właściwości. Rygorystyczna formuła, aby zminimalizować ryzyko podrażnień. Preparat odpowiedni dla dorosłych i dzieci.Rezultaty:Mikro-kropelki natychmiast intensywnie penetrują skórę, szybko ją kojąc. Spray Cena: ok. 25 zł /150 ml / 300ml /.
Moja opinia: Jest to moja pierwsza woda termalna i nie wiem jak mogłam wcześniej nie używać tego typu kosmetyku! Jest wspaniała! Już teraz rozumiem opinie, iż od wody termalnej można się uzależnić :) Przede wszystkim świetnie nawilża, odświeża cerę, koi i likwiduje podrażnienia. Przy dłuższym stosowaniu naprawdę poprawia kondycję skóry. Stosuje ja zarówno przed wykonaniem makijażu dla efektu nawilżenia, jak i po - wtedy make up jest bardziej wytrzymały przez cały długi dzień. Mgiełka się delikatnie rozpyla na skórze dając uczucie schłodzenia i odprężenia. Cudo!




11. Nivea, Long Repair, Odżywka do włosów długich, łamliwych i rozdwajających się

Od producenta: Naukowcy z Beiersdorf po wielu latach badań opracowali nową linię produktów dla długich włosów NIVEA LONG REPAIR z innowacyjną formułą potrójnej regeneracji, która pielęgnuje włosy na całej ich długości. Łączy ona w sobie trzy aktywne substancje regenerujące włosy: keratynę, Oryzanol i naturalne oleje.Włosy długie są często bardziej zniszczone. Stają się matowe i tracą elastyczność.Odżywka Long Repair natychmiastowo ułatwia rozczesywanie, zapewnia potrójną regenerację i ochronę: Wzmacnia włosy od nasady, Odbudowuje strukturę włosów na całej długości, zapewniając im blask i elastyczność, Chroni końcówki włosów. Cena: ok. 9zł / 200ml.
Moja opinia: Odżywkę kupiłam również ze względu na rewelacyjne opinie na wizaz.pl. I na pewno się nie zawiodłam. Rzeczywiście z tych tańszych odżywek drogeryjnych ta jest jedną z najlepszych. Stosuję ją często bardziej jako maskę trzymając na włosach  przez co najmniej pół godziny i efekty są naprawdę godne polecenia. Po jej użyciu włosy są wygładzone, nawilżone i ogólnie lepiej wyglądają kondycyjnie. Świetnie się rozczesują i nie plątają. Odżywka nie obciąża włosów co jest dla mnie bardzo ważne, a poza tym ma gęstą konsystencję ułatwiającą aplikację. Cudów się nie spodziewajcie, ale warto ją mieć w swojej łazience.


12. L`Biotica, Biovax A+E, Serum wzmacniające

Od producenta: Biovax A+E Serum wzmacniające dba nie tylko o zdrowie i kondycję Twoich włosów, ale również zapewnia im gruntowną ochronę i bezpieczeństwo. Seria Biovax to oryginalne połączenie Zdrowia, Bezpieczeństwa i Profesjonalnej Pielęgnacji w jednym preparacie.Nowe serum wzmacniające A+E z serii BIOVAX to prawdziwy zastrzyk witaminowy dla Twoich włosów. Receptura preparatu stworzona została na bazie witamin A i E, będących źródłem młodości i witalności.Włosy są bardzo wrażliwe na niedobór witamin A i E. Ich brak może powodować osłabienie, przesuszenie, pojawienie się łupieżu oraz większą skłonność do ich wypadania. Kruchość, brak połysku oraz tendencja do łamliwości jest widocznym objawem niedoboru tych witamin.Witamina A - odpowiedzialna jest za poziom nawilżenia włosów oraz ich odporność na łamanie. Dostarczana w odpowiedniej ilości wzmacnia włosy oraz zabezpiecza je przed nadmierną utratą wilgoci.
Witamina E - sprawia, że włosy stają się bardziej elastyczne, sprężyste i miękkie. Zapobiega szkodliwemu działaniu wolnych rodników. Zwiększa odporność włosów na działanie promieniowania UV, dzięki czemu chroni je przed płowieniem. Sposób użycia: Serum stosować na świeżo umyte, wilgotne lub suche włosy. Niewielką ilość preparatu rozprowadzić na końcówki i zniszczone partie włosów, omijając ich nasadę. Nie spłukiwać. Zalecane jest stosowanie serum przed zabiegiem prostowania i lokowania. Cena: ok.13zł / 15ml.
Moja opinia: Na serum natknęłam się w drogerii Super Pharm i jestem z niego bardzo zadowolona. Właśnie po około 2 miesiącach stosowania skończyło mi się jedno opakowanie i niebawem zakupię kolejne. W konsystencji jest jak jedwab w płynie, wystarczą tylko dwie krople wtarte w końcówki po każdym umyciu włosów. Zauważałam zdecydowaną poprawę kondycji moich włosów - są mocniejsze, mniej się łamią i rozdwajają. Zaraz po aplikacji włosy są mięciutkie, błyszczące, miłe w dotyku i wyraźnie wzmocnione odporne na zabiegi fryzjerskie z użyciem wysokiej temperatury. Serum nie przetłuszcza moich włosów.


13. Kallos, Serical, Crema al latte (Mleczna odżywka kremowa do włosów)

Od producenta: Dzięki proteinom uzyskanym z mleka krem do włosów firmy Kallos znakomicie dostosowuje się do każdego rodzaju włosów pozostawiając je delikatne i ożywione. Idealnie nadaje się do regenerowania włosów osłabianych przez takie zabiegi jak rozjaśnianie, farbowanie czy trwałą.Cytryna, która wschodzi w skład Kallos Crema al Latte chroni włosy przed szkodliwym działaniem zanieczyszczeń oraz promieni UV. Krem wpływa korzystnie na porost włosów i zapobiega rozdwajaniu się końcówek. Duża pojemność zapewnia maksymalną wydajność.Właściwości Kallos al Latte:-Ułatwia rozczesywanie oraz układanie włosów,-Zmiękcza i wygładza strukturę włosa,-Regeneruje i zapewnia piękny połysk,-Zapewnia bardzo szybką regeneracje włosów,-Świetnie nawilża i odżywia. Cena: ok. 10zł/ 275ml.
Moja opinia: Jestem średnio zadowolona z tej maski. Włosy są miękkie w dotyku po jej użyciu, ale jakby matowe i oklapnięte. Nie wiem czy może za długo ją trzymam albo za dużo jej nakładam. Jednak wydaje mi się, że przy regularnym stosowaniu maska ta poprawia kondycję włosów i wzmacnia je chroniąc przed łamaniem i wypadaniem. Najbardziej podoba mi się budyniowa konsystencja i zapach - mleczny, bardzo kuszący taki jaki lubię :) Po zastosowaniu maski włosy się łatwo rozczesują i nie elektryzują.


14. Avon, Advance Techniques, Spray termoochronny do stylizacji włosów

Od producenta: Nowy spray termoochronny do stylizacji włosów skutecznie zabezpieczy włosy przed szkodliwym działaniem wysokich temperatur, na które są narażone włosy podczas ich suszenia czy prostowania. Spray zdecydowanie uławia układanie włosów, a także dogłębnie nawilża i odżywia je, jednocześnie przywracając im zdrowy wygląd. Po zastosowaniu włosy będą jedwabiście miękkie i mniej podatne na wysuszanie. Produkt należy nakładać na wilgotne włosy przed kolejnymi etapami stylizacji. Cena: ok. 15 zl/ 100ml.
Moja opinia: Długo szukałam odpowiedniego preparatu ochronnego do stosowania przed suszeniem albo kręceniem włosów i trafiłam na ten spray od Avonu. Jestem z niego zadowolona, za tak niską cenę taka jakość! Spryskuje włosy jeszcze wilgotne i od razu stają się jakby mocniejsze i sztywniejsze, a także łatwiej się układają. Spray ma bardzo przyjemny zapach, taki fryzjerski i jest lekki, nie obciąża ani nie przetłuszcza włosów. Włosy wyglądają zdrowo, błyszcząco i po prostu pięknie :) Odkąd zaczęłam używać tego preparatu zauważałam wyraźnie iż włosy zdecydowanie mniej się niszczą przy stylizacji. Spray jest wydajny - psikam nawet kilkanaście razy po każdym umyciu.




Kosmetyki Oeparol Balance to gama preparatów do kompleksowej pielęgnacji twarzy i ciała, które zawierają dziewiczy olej wiesiołkowy, pozyskiwany przez tłoczenie nasion "na zimno". Kosmetyki Oeparol są szczególnie wskazane we wszystkich typach stresu skórnego, spowodowanego zanieczyszczonym środowiskiem, warunkami atmosferycznymi (deszczem, wiatrem, mrozem, słońcem), niewłaściwym stosowaniem produktów kosmetycznych, paleniem papierosów, nadmiernym opalaniem. Więcej info na stronie: www.facebook.com/Oeparol.


15. Oeparol Balance, Krem biostymulujący półtłusty

Od producenta:  Krem przeznaczony jest do pielęgnacji skóry suchej i normalnej. Preparat nawilża i odżywia skórę oraz skutecznie chroni przed szkodliwym wpływem warunków atmosferycznych. Pozostawia skórę elastyczną i wygładzoną. Cena: 10 zł / 50 ml.
Moja opinia: Ten krem jest obecnie jak opatrunek nawilżająco-kojący na moją cerę! Uwielbiam go! Myślałam, że będzie za ciężki bo jest dość treściwy i tłusty. Ale nie zapycha wcale, za to świetnie nawilża i wygładza skórę. Łagodzi podrażnienia i dość dobrze się wchłania, stosuje go akurat na noc. Pozostawia tłustawy film, ale taką ma właśnie spełniać funkcję ochronną. I to wszystko za tak niską cenę! Przy łuszczącej się, przesuszonej skórze będzie wprost idealny, w szczególności w porze zimowej. Nadaje się także na inne spierzchnięte miejsca np. na dłonie czy łokcie. Podoba mi się także przyjemny, delikatny zapach oraz okrągły słoiczek taki trochę inny niż wszystkie :)  Polecam jeśli potrzebujecie intensywnego nawilżenia i regeneracji cery, szczególnie po kuracji kwasami czy przy schorzeniu AZS.


16. Oeparol Balance, Pomadka ochronna do ust

Od producenta: Pomadka przeznaczona jest do codziennej, systematycznej pielęgnacji ust. Natłuszcza i zabezpiecza przed pękaniem i wysychaniem oraz czyni usta delikatnymi i nadaje im świeży wygląd. Cena: ok 8zł / 3,6g.
Moja opinia: Jest to taka niezbędna pomadka w przypadku spierzchniętych ust. Bezbarwna, delikatnie pokrywa usta natłuszczając je. Nie nadaje koloru, tylko połysk. Przy dłuższym stosowaniu poprawia kondycje ust regenerując je i wygładzając powierzchnię. Nakładam jej grubszą warstwę na noc codziennie i już widzę duże efekty :) Polecam także ze względu na niską cenę.



Nie wiem czy widziałyście wiosenne nowości w sklepie jestesmodna.pl. Wszystko jest śliczne, kolorowe i naprawdę nie mogę oderwać oczu od tej kolekcji!




Przypominamy Wam także o konkursie, w którym wygrać można biżuterię! Pozostały już tylko 3 dni na zgłaszanie się - więcej szczegółów tutaj:    KLIK     


You Might Also Like

28 komentarze

  1. Świetna recenzja produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. taka sukieneczka mi się podoba!:)
    a na ten podkład chyba się skuszę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cetaphil na pewno wypróbuję, bo każda bloggerka go zachwala :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu jesteś zadowolona z leczenia Izotretynoiną? Ja niestety też mam problem z cerą,ale moja dermatolog przepisuje mi tylko robione w aptece płyny,które wydaje mi się nic mi nie dają :(
    Joasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest długi temat do rozmowy, na tego typu pytania mogę odpowiedzieć Ci mailowo. Powiem tylko, że żałuję iż nie zaczęłam tej kuracji jak byłam młodsza w wieku 17 czy 18 lat. Teraz jest trochę za późno, ale daję radę :) Jest mnóstwo skutków ubocznych, lecz efekt ogromny. Mam tylko nadzieję, że będzie to trwała zmiana, a nie tylko chwilowa i o to się najbardziej martwię. Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. też się tego obawiałam ale niepotrzebnie, bo efekt jest trwały (bardzo rzadkie są przypadki że po skończeniu leku stan jest podobny lub gorszy),więc też nastawiaj się że będzie już tylko lepiej i tak zostanie, to najlepsze możliwe leczenie:)
      M.

      Usuń
  5. Cetaphil Dermoprotektor - używam tego kosmetyku do całego ciała jak i do twarzy - jestem bardzo zadowolona :)

    Kiedyś również nie używałam wody termalnej, a obecnie jestem wierna tej samej co Ty (La Roche) i nie wyobrażam sobie jej braku w mojej pielęgnacji :D

    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. A jaki masz odcień tego korektora pod oczy? :) Bo ja ciągle szukam jakiegoś, który zakryje moje cienie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są dwa odcienie, ja mam ten jaśniejszy i wydaje mi się trochę za jasny, poza tym jest z pigmentem różowym. Lepszy jest ten drugi lekko ciemniejszy z pigmentem żółtym :)

      Usuń
  7. Bardzo lubię oliwkę w żelu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasiu ile kosztuje ten Elancyl i serum Ziaji na celulit :)?

    madzia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serum Ziaji około 15 zł. Elancyl jest dość drogi, może kosztować około 80 zł, nawet do 100 zł zależy gdzie. Efekty stosowania będę opisywała za jakieś 3 tyg pewnie :)

      Usuń
    2. Opisując efekty weź pod uwagę to czy wcześniej też ćwiczyłaś, bo może się okazać, że zachwycający efekt jest w dużej mierze wynikiem wysiłku fizycznego, a nie kosmetyku:) Ale oczywiście nie neguję tego, że może być skuteczny:P A jeżeli chodzi o tego typu kosmetyki to jakiś czas temu udało mi sie nabyć serum Garniera w płynnej postaci zamkniętej w nawet poręcznych kapsułkach. Muszę powiedzieć, że mimo braku regularności w stosowaniu efekt był jak dla mnie powalający:) niestety teraz nigdzie nie mogę go spotkać:( Obecnie stosuje zapobiegawczo ujędrniający balsam Garniera i spray Tołpy na noc. Skóra jest fajnie napięta i nawilżona, ale czy w jakiś sposób te kosmetyki wpływają na skórkę pomarańczową... Hmmm no szczerze mówiąc to trudno powiedzieć... Regularnie uprawiam sport i trudno mi rozgraniczyć działanie tych dwóch rzeczy:) Mimo wszystko czekam na recenzję stosowanego kosmetyku:)
      Pozdrawiam
      Kasia

      Usuń
  9. a mnie oliwka w żelu uczula i to jak dotąd jedyny ze wszystkich kosmetyków jakie w życiu stosowałam na który mam alergię.

    OdpowiedzUsuń
  10. muszę wypróbować tę antycellulitową ziaję..

    OdpowiedzUsuń
  11. właśnie też może wypróbuje tą ziaje:) bo ostatnio bardzo polubiłam balsamowanie ciała:)
    coś mi się stało z ustami i mam ciągle suche:(wiec poszukuję czegoś odpowiedzniego...
    pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  12. Kilka ładnych lat temu dostępna była oliwka Johnosona w sprayu, była ona trochę rozcieńczona, przez co lżejsza i łatwiejsza do rozprowadzenia, a mimo to śwetnie nawilżała, niestety to była chyba jakaś edycja limitowana :/
    Natomiast lista kosmetycznych kitów zamieściłam:

    http://www.perfection-and-harmony.blogspot.com/2012/03/tag-5-kosmetykow-ktorych-wcale-nie-chce.html

    OdpowiedzUsuń
  13. W listopadzie skończyłam leczenie izotretynoiną i doskonale wiem co to znaczy sucha skóra na ciele i twarzy a przede wszystkim usta.. To coś strasznego. Dobre kremy, balsamy nawilżające to po prostu cud!! Ja do twarzy używałam la roche posay toleriane riche, a do ust szminkę neutrogene.
    Jak efekty? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekty są super jak na razie, ale boję się co będzie daleejj :) Bo skóra mi się zbytnio nie złuszcza, myślałam, że będzie gorzej. Neutrogena jakoś mi nie pasowała, może kiedyś do niej wrócę :)

      Usuń
    2. To w ktorym tygodniu kuracji jestes? Skóra to pikus u mnie najgorzej było jak był wysyp. Ktory w sumie trwal oj bardzo długo.. Była katastrofa na twarzy, czesto watpiłam w to wszystko ale warto bylo przecierpiec. W maju minie rok od zaczecia mojej kuracji i jestem bardzo zadowolona. Nigdy nie miałam tak gładkiej buzi,nigdy! Nic mi sie nie robi, nic, nic, nic :))))) Co prawda jeszcze blizny sa lekko rozowe ale walcze z nimi caly czas.
      Powodzenia!

      Usuń
    3. Jestem w trzecim miesiącu i jako tako wysypu wielkiego nie było.. może dlatego że nie miałam aż tak wielkich w tym momencie problemów z cerą obejmującą całą twarz. A może jeszcze to przyjdzie? Nie wiadomo :) Czyli co nawrotów rozumiem zero? :))))

      Usuń
    4. U mnie zaatakowane były w sumie tylko policzki ale jednak było tego sporo i w tym momencie kulminacyjnym było nieciekawie ale jednak każdego dnia jest krok do przodu, więc schodziło :)
      Nawrotu nie ma w ogóle. Jestem bardzo szczesliwa i bardzo zadowolona z mojej buzi. Naprawdę nie wierzyłam, że można ona byc tak gładka i miła i w ogólę..:)
      Z tego co czytałam to nie u każdego musi byc ten wysyp, co człowiek to co innego taka prawda.
      W kazdym razie zyczę gładkiej buzi! :)

      Usuń
    5. Jeśli przetrwacie kurację, później już będzie tylko lepiej :). Jestem już rok po zakończeniu kuracji i choć moja cera nie jest w pełni idealna (zostały blizny w niektórych miejscach i trochę zaskórników w strefie T, z którymi sukcesywnie walczę) to jest o nieeeebo ładniejsza. Po zastosowaniu podkładu (dość taniego) moja cera jest nawet chwalona :) a ludzie, którzy znali mnie za czasów ciężkiego trądziku nie mogą uwierzyć jak tego dokonałam. Ale po moich doświadczeniach, muszę was ostrzec w kilku sprawach. Po pierwsze dbajcie proszę o swoje zdrowie psychiczne! Udowodniono, że lek ten zwiększa ryzyko wystąpienia depresji. Ja niestety nabawiłam się fobii społecznej i dziwnych problemów z akceptacją siebie (mimo tego, że stan cery znacznie się poprawiał). Zaczęłam unikać ludzi, bać się ich, czerwienić się w każdej sytuacji (z tym jeszcze walczę). Przez to wszystko zaczęłam często pić alkohol. Miejcie zawsze wsparcie wśród bliskich, wtedy unikniecie takich sytuacji. Przygotujcie ich też na to, że czasem możecie zachowywać się dziwnie :). Ale to minie. Jeżeli bierzecie tabletki antykoncepcyjne (co często jest koniecznością przy tej kuracji) dbajcie o swoją gospodarkę hormonalną. Moje hormony się rozregulowały po odstawieniu tabletek (po skończonej kuracji), zatrzymała mi się woda w organizmie, przytyłam 10 kg mając przy tym okropny cellulit wodny. Po pół roku w dodatku zaszłam w ciążę, która okazała się być pozamaciczną i przeszłam operację wycinania płodu :(. Więc szczególnie uważajcie na to by nie zajść w ciąże. Przepraszam, że tak się rozpisałam, ale chcę wszystkich ostrzec, aby w czasie kuracji nie zaniedbywać się :). Poza tym dziewczyny prowadzicie super blog, jesteście takie piękne i sympatyczne :). Życzę powodzenia. Pozdrawiam

      Usuń
    6. Jeju toś mnie nastraszyła! :))) Dzięki za tak wyczerpującą opinię :) Jestem przerażona tą ciążą pozamaciczną, mam nadzieję, że np, po roku odstawienia kuracji nie dojdzie do takich sytuacji! Jeśli chodzi o zdrowie psychiczne to prawda że tabletki mają na nie ogromny wpływ.. na razie nie jest ze mną jeszcze tak źle, staram się jak mogę ;))) Moja postać cery nie jest aż taka zła, także jestem dobrej myśli :) Pozdrawiam!

      Usuń
  14. UZywam Carmexu i tuszu z Orfilame, oba polecam, ja jestem bardzo zadowolona!

    OdpowiedzUsuń
  15. super :) oby wiecej takich postow! pozdrawiam cieplutko, Angela:*

    OdpowiedzUsuń
  16. też ostatnio trafiłam na tę maskę z Kallosa i jestem zachwycona:) moje włosy odżyły:)a co do reszty produktów mam podzielone zdanie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. ja jestem ziaja mega zadowolona widzę że ty nie :( ale ja siew ciesze z jego efektów i moja recenzja miedzy innymi ciebie przekonała na wizażu do kupna tego produktu :D no dla mnie jak na regularne stosowanie tego produktu po miesiącu nie miałam 80 % cellulitu to jest rewelacyjny efekt :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz :)
Osoby Anonimowe prosimy o podpisanie się imieniem.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Instagram

Like us on Facebook

Followers