Niezdrowe i kaloryczne, czyli produkty, których powinniśmy unikać.

09:01:00

Każda z nas chciałaby się odżywiać zdrowo, a przy tym zachować zgrabną sylwetkę. Jednak we współczesnym tempie życia, co raz częściej sięgamy po szybkie i niezdrowe przekąski, które najczęściej są po prostu pustymi kaloriami. Większość z nich doskonale znacie i podjadacie na co dzień, dlatego warto przypomnieć jakie mogą być konsekwencje takiego sposobu odżywiania się.


Moja pierwsza i chyba najważniejsza rada: unikajcie produktów o wysokim indeksie glikemicznym. Po spożyciu pokarmów o wysokim indeksie glikemicznym stężenie glukozy we krwi gwałtowanie wzrasta, by później gwałtownie spaść. Taka sytuacja powoduje, że nie czujemy głodu tylko przez chwilę, bo po krótkim czasie znów mam ochotę coś przekąsić. Produkty o wysokim indeksie glikemicznym powodują wahania insuliny we  krwi i niewątpliwe sprzyjają otyłości. 


Niezdrowe jedzenie, z ang. "junk food". źródło zdjęcia: northadelaidefitness.wordpress.com


Coca-cola

42 kcal w 100 g
10,4 g węglowodanów, 0 g białka i tłuszczu
Indeks glikemiczny: 70
Coca cola to napój totalnie bezwartościowy. Zawiera puste kalorie związane z białym cukrem prostym, którego tu pełno. Nie ma żadnych witamin ani białka. Należy zwrócić także uwagę na wysoki indeks glikemiczny, który powoduje że więcej podjadamy. Powszechnie wiadomo, że coca cola psuje zęby (z powodu zawartości kwasu fosforowego) i wstrzymuje wchłanianie wapnia. W swoim składzie ma także benzoesan sodu E - 211, który
w połączeniu z witaminą C  może przekształcić się w rakotwórczy benzen). Jedynym plusem może być zawartość pobudzającej kofeiny.

Piwo

110 kcal w 1 szklance (250 ml)
4,6 g węglowodanów, 0,4 g białka i 0 g tłuszczu  (w 100 ml)
Indeks glikemiczny: 110!
Piwo nie może pochwalić się dużą ilością składników odżywczych oprócz nadmiaru węglowodanów prostych i ogromną kalorycznością. Patrząc na ten bardzo wysoki indeks glikemiczny od razu mamy odpowiedź, dlaczego przy piwie zawsze chce się jeść. Alkohol wpływa negatywnie na cały organizm, a w szczególności na układ nerwowy. Jeżeli już pić, to najlepiej piwo jak najbardziej ciemne, które zawiera sporo przeciwutleniaczy hamujących naturalny proces starzenia się. Piwo ma w składzie także śladowe ilości witamin, głównie z grupy B oraz składniki mineralne typu wapń czy magnez.

Frytki

282 kcal w 100 g
4 g białka, 14 g tłuszczu, 36 g węglowodanów
Indeks glikemiczny: 95
Szczególnie niezdrowe i niebezpieczne są frytki ze smażalni ulicznych i w barach. Tak jak w chipsach, tak i w tego typu smażalniach znajdziemy wiele niezdrowych tłuszczów nasyconych oraz tłuszczów TRANS (utwardzonych) zawartych w olejach używanych do smażenia np. frytek. Są to związki rakotwórcze, które skutecznie podnoszą poziom cholesterolu we krwi przyczyniając się do rozwoju miażdżycy. Głównym źródłem tłuszczów trans są częściowo uwodornione tłuszcze: margarany, tłuszcze piekarskie i kuchenne. Kwasy trans występują również w małych ilościach w mleku, maśle, serach, wołowinie i baraninie

Frytki przyrządzone w domu są oczywiście dozwolone w niewielkich ilościach. Ziemniaki zawierają przecież wiele soli mineralnych i witamin, a przy odpowiednim oleju roślinnym, dostarczymy organizmowi także sporo zdrowego tłuszczu.

Kolorowe napoje gazowane

92 kcal 1 szklance (220 ml)
23 g węglowodanów, 0 g białka i tłuszczu
Indeks glikemiczny: 52
Wiele pustego cukru i zero wartości odżywczych. Poza tym w tego typu napojach znajdziemy mnóstwo konserwantów, sztucznych barwników, substancji zapachowych i związków siarki. "Benzoesan i cyklaminian sodu to niebezpieczne składniki napojów gazowanych. Benzoesan o symbolu E211 wykorzystywany jest jako substancja konserwująca, dlatego też uznawany jest za najbardziej niebezpieczny konserwant. Natomiast cyklaminian sodu jest substancją słodząca i powinny się go wystrzegać osoby cierpiące na alergię." (slim-line.pl). Wszystkie te dodatki są rakotwórcze. Tak jak cola, napoje te z powodu zawartości różnych związków kwasowych uszkadzają zęby, a dokładne ich szkliwo. A to już pierwszy, poważny krok do próchnicy.

Słone paluszki

385 kcal w 100 g
75,2 g węglowodanów; 4,9 g tłuszczu i 9,9 g białka
Indeks glikemiczny: 60
Są źródłem dużej ilości soli, która w nadmiarze powoduje zatrzymywanie wody w organizmie. To zjawisko z kolei może prowadzić do nadciśnienia tętniczego krwi czy też otyłości. Poza tym paluszki zawierają substancję żrącą (E-524) – wodorotlenek sodu.

Chipsy

560 kcal w 100 g
6 g białka, 40 g tłuszczu i 50,4 g węglowodanów
Indeks glikemiczny: 70
W chipsach znajdziemy wiele toksyn szkodliwych dla naszego organizmu np. akryloamid, który służy w przemyśle do produkcji rożnych tworzyw sztucznych, a w naszym organizmie sprzyja powstawaniu chorób nowotworowych oraz szeroko rozwiniętych chorób serca. Są tu też bardzo niezdrowe tłuszcze trans, o których wspomniałam przy opisie frytek. Powstają one w wyniku utwardzania olejów roślinnych, prowadzą do rozwoju miażdżycy. Jedna paczka chipsów pokrywa ponad połowę dziennego zapotrzebowania na tłuszcze! Natomiast nadmiar soli, z którą się tu spotkamy (tak jak przy paluszkach) prowadzi do otyłości i nadciśnienia.


Amerykańskie dziecko Mc Donalds'a.  źródło zdjęcia: followthemoney.forumotion.net

 
Parówki
349 kcal w 100 g (2 sztuki)
Cholesterol: 56 mg
4,3 g białka; 13,9 g tłuszczu; 0 g węglowodanów
Indeks glikemiczny: 30
Tanie parówki to największe diablice jakie czyhają na nas na stoisku mięsnym :) (oprócz czerwonego mięsa). Ostatnio co raz częściej w ich składzie pojawia się mięso oddzielone mechanicznie czyli zmielone resztki skóry ze świni oraz chrząstek kostnych i ścięgien! Zawierają dużo kwasów tłuszczowych nasyconych oraz masę konserwantów, zagęszczaczy i ulepszaczy smakowych, w tym ogromne ilości soli. Natomiast tyle złego tłuszczu prowadzi do odkładania się cholesterolu w tętnicach, a w konsekwencji do miażdżycy i chorób serca. Najgorsze są parówki tanie, które tak naprawdę nie zawierają mięsa. Kupując parówki, pamiętajcie aby sprawdzać na etykiecie ile zawierają mięsa! Parówki nadające się do spożycia powinny mieć około 70 % mięsa wieprzowego lub drobiowego (np. Berlinki, czy parówki Delikatesowe od Sokołów). Te, których nie powinniście kupować to przykładowo: Bobaski (mięso oddzielone mechanicznie z kurcząt -57%!), Parówki z indyka Indykpol (mięso indycze 34,8%). Nie wiem jak można sprzedawać parówki z przeznaczeniem dla dzieci (na opakowaniu uśmiechnięte buzie) powstałe głównie z mięsa oddzielonego mechanicznie!


Orzeszki ziemne solone
307 kcal w 50 g! (1/3 paczki)
13 g białka, 27 g tłuszczu, 7 g węglowodanów
Indeks glikemiczny: 14
Orzeszki ziemne są naprawdę dobrym źródłem białka oraz soli mineralnych (magnezu, miedzi) i witamin. Ale niestety - zawierają sporo tłuszczów nasyconych. Wielonienasycone kwasy tłuszczowe także tu znajdziemy, więc wpływ orzeszków ziemnych na nasze zdrowie - to temat niewątpliwie dyskusyjny bez jednoznacznej odpowiedzi. Najgorsza jest jednak ta ogromna ilość soli. Myślę, że orzeszki w małych ilościach, najlepiej bez dodatku soli, są dozwolone, a nawet wskazane. Orzeszki zapobiegają bowiem chorobom serca i nowotworom, a także korzystnie wpływają na nasz układ nerwowy. Nie polecam dla osób otyłych, ze względu na duża kaloryczność.

Serek topiony (np. z szynką)
222 kcal w 100 g
18 g białka; 16 g tłuszczu i 1,6 g węglowodanów
Skład: woda, masło, ser, odtłuszczone mleko w proszku, mięso wieprzowe, skrobia, glukoza, zagęstnik: karagen E407, białka mleka, przeciwutleniacz: E301, substancja konserwująca: E250, aromat naturalny, sole emulgujące: E450, E452, E339, białka mleka, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, aromat naturalny, sól, preparat dymu wędzarniczego.
Sery topione to chyba najwięksi wrogowie naszych lodówek. Zobaczcie, ile zawierają substancji E - konserwantów i sztucznych ulepszaczy smaku. Sera jest tu naprawdę śladowa ilość, za to ogromna dawka niezdrowego tłuszczu i soli. Zawarty w składzie koragen oraz sole emulgujące mogą mieć niekorzystny wpływ na nasz metabolizm.

Piramida prawidłowego żywienia.  źródło zdjęcia:  sfd.pl


Pozostałe bomby kaloryczne
Pączek
212 kcal w 60 g
Indeks glikemiczny: 69

Czekolada mleczna

549 kcal w 1 tabliczce 100 g
Indeks glikemiczny: 49

Shake waniliowy
427 kcal w porcji 333 g

Bułeczki maślane

 129 kcal w 50 g
Indeks glikemiczny: 95
 

CheeseBurger - McDonald's
300,00 kcal w 100 g

Croissant
282 kcal w rogaliku o masie 60 g
Indeks glikemiczny: 59 

Jestem ciekawa czy przywiązujące wagę do swojego codziennego sposobu odżywiania się. Czy czytacie etykiety i zwracacie uwagę na składniki odżywcze kupowanych produktów. I jak często sięgacie po powyższe przekąski?   
Czekam na komentarze ;)))

Przypominam także o trwającym konkursie, do wygrania nowe spodnie chinosy!  :)

You Might Also Like

19 komentarze

  1. Wszystko co wymienione uwielbiam i niestety jem często ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Serki na pierwszym zdjęciu przypomniały mi paczki od cioci z Niemiec:)Nie przepadam za serem, ale brat namiętnie wcinał nabiał i zawsze zbierałam te czerwone łuski i robiłam figurki z nich jak z plasteliny :D Co do produktów spożywczych, trochę zrobiło mi się smutno bo lubię podjadać takie rzeczy. Na szczęście nie często, od czasu do czasu mój organizm woła o tłuszcz! A poza tym mogłabym wrzucać bez końca w siebie te puste kalorie bez efektu rosnącego brzucha. Jedynie na przyszłość zaczęły by się problemy z sercem, cholesterolem itd... Ciekawy post ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. zawsze czytam ulotke i sklad za nim cos kupie - jesli produkt lub jego etykieta wydaja mi sie podejrzane to nie kupuje. unikam produktow pakowanych np pakowane wedliny, sery zolte itp gdyz do pakowania tych produktow uzywa sie substancji trujacych dla naszego organizmu. nie jestem idealem jesli chodzi o odzywianie sie, ale mam swiadomosc tego co laduje w swoj organizm i skutecznie ograniczam podjadanie wyzej wymienionych produktow :) jestem za tym zeby jesc produkty spozywcze "u podstaw" tzn takie ktore sa najmniej przetworzone i podczas ich wytworzenia droga na tasmie produkcyjnej byla jak najkrotsza!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Po kolejnym takim wpisie znowu zacznę na wszystko zwracać uwagę. Fajnie czyta się takie notatki. Prosimy o więcej!

    Pozdrawiam Paulina

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ciekawy i przydatny post! ja swojego czasu chciałam studiować dietetykę, nie tylko dlatego, że interesowałam się zdrową żywnością, ale również dlatego, żeby właśnie nauczyć się zastępować takie różne bomby innymi rzeczami :) niestety dla mojej sylwetki nie wystarcza dieta ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam na szczęście problemu z figurą (jestem szczupła) i z jedzeniem. UWIELBIAM JEŚĆ!!! :) I raz na jakiś czas (raz w miesiącu) pozwolę sobie na chwile szaleństwa i odwiedzę McDonalda :) To moja słabość, ale smaczna :)))

    Pozdrawiam :) gAga

    OdpowiedzUsuń
  7. to powinna być moja biblia, chce przytyć a szybko się najadam! :)

    Magda, we wtorek frytki? :D

    B.

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja własnie zjadłam/pożarłam chipsy Lays fromage:DDDD

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziewczyny, w takim razie co Wy jecie???

    OdpowiedzUsuń
  10. dziewczyny, zdradźcie ile macie wzrostu i ile ważycie.
    Kaś.

    OdpowiedzUsuń
  11. Oprócz parówek i orzeszków ziemnych same pyszne rzeczy!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja zawsze sprawdzam skład kupowanych produktów, przy czym nie interesuje mnie kaloryczność tylko ilość biała, węglowodanów i tłuszczy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mądry i przydatny wpis dziewczyny! Ja również jestem za tym aby jeść z pożytkiem dla organizmu a nie pochłaniać co wpadnie w ręce. Oczywiście jedzenie musi mieć również walory smakowe, więc nikt nie zmusi mnie do zjedzenia np. brukselki czy szpinaku. Na szczęście wybór wartościowych produktów jest tak ogromny, że nie muszę się tym przejmować. Za jedzeniem, które tu wymieniłyście po prostu nie przepadam, więc problem rozwiązuje się sam, może dlatego, że od dziecka mam wpojony zdrowy sposób odżywiania. Raz na jakiś czas przychodzi mi ochota na słodkie, puste kalorie i nie widzę wtedy powodu aby nie zasmakować tej przyjemności:)

    kristin
    kristin

    OdpowiedzUsuń
  14. hej. jestem studentka technologii żywności na 4 roku. fajnie, że poruszacie takie tematy, bo może dzięki temu chociaż kilka osób bardziej zwroci uwage na to co je. niestety czytając to co napisałyście w paru miejscach az mi sie na głowie włos zjeżył;p po pierwsze nie przesadzałam bym z ta rakotwórczoscia bezoesanu sodu. jak do tej pory nie ma żadnych naukowo potwierdzonych badan wskazujach ze jest on rakotworczy. Jezeli jakies substacje dodatkowe stosowane w produkcji zywnosci okazuja sie byc rokotworcze- sa wycofywane z uzycia. po drugie napisałyscie ze kwasy trans sa uzywane do produkcji frytek. Wskazywaloby to na to, ze sa one tam celowo dodawane. one powstaja w czasie produkcji w wyniku czesciowego uwodorniania naturalnych tłuszczów roślinnych np. w produkcji margaryny badz podczas smazenia. a w zdaniu "Tłuszcze TRANS są wytrzymałe, a więc można smażyć za ich pomocą wielokrotną ilość razy używając tego samego oleju" chyba do konca nie wiem o co wam chodziło. bo nie uzywa sie tłuszczy trans do smazena, tylko oleje/tłuszcze ktore moga zawierac tłuszcze trans i wtedy smazenie nie powoduje zmniejszenia ich ilosci. jezeli chcecie miec opdowiednia wiedze na temat szkodliwosci sustacji wystepujacych w zywnosci radze czytac czasopisma naukowe(gdzie pod artykułami podpisuja sie osoby z tytłami profesorskimi/doktorskimi posiadajacymi wiedze naukowa) a nie gazetki w stylu "poradnik domowy" Bóg wie kto tam pisze.
    Pozdrawiam:) ania

    OdpowiedzUsuń
  15. Te wszystkie rakotwórcze substancje mnie przeraziły! Nie ukrywam, że wcinam frytki, paluszki, chipsy czy orzeszki znacznie częściej niż raz w miesiącu. Do tej pory wiedziałam, że wszelkie krągłości biorą się właśnie z tego, ale rak?? Myślę, że skutecznie mnie przeraziłyście!!
    Jeśli chodzi o przekąski, które zjadam, gdy mam głoda, to jogurt Activia, do którego wsypuję błonnik, ostatnio lubię też owsianki z owocami :) W sezonie uwielbiam owoce w każdej postaci, choć wiem, że niektóre są bardzo kaloryczne, ale i tak sądzę, że lepiej zjeść banana niż czekoladę :) Aha, i jeśli mam ochotę na czekoladę to staram się wybierać gorzką, bo wiem że jest zdrowsza, ale czasami Mleczna Milka krzyczy do mnie z półki i nie mogę przejść obojętnie! No chyba to rozumiecie!???
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Oby więcej takich postów !!

    OdpowiedzUsuń
  17. same dobre rzeczy

    OdpowiedzUsuń
  18. zapomnieli o kebabach!

    OdpowiedzUsuń
  19. przeciez we wszystkim teraz jest chemia ofermy, nawet w tych owocach czy warzywach tak naprwade zeby jesc zdrowo trzeba kupywac rzeczy bio bo inaczej na jeden h.. wychodzi tyle ze nie tyjecie

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz :)
Osoby Anonimowe prosimy o podpisanie się imieniem.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Instagram

Like us on Facebook

Followers