Pielęgnacja włosów jesienią + Shiny Box Towar Pierwsza klasa
17:13:00
Kochani zdaję sobie sprawę, że ekspertem od włosów nie jestem, ale często pytacie jak o nie dbam, dlatego dzisiaj postanowiłam przygotować małą aktualizację tego co obecnie używam. Gdy zbliżają się chłodniejsze dni, stawiam przede wszystkim na nawilżenie moich włosów i ich ochronę przed czynnikami zewnętrznymi.
Dove seria Youthful Vitality - szampon, odżywka, krem BB
Jest to nowa linia Dove przeznaczona do włosów dojrzałych, przesuszonych. Mimo, że jestem osobą młodą to skusiłam się na wypróbowanie szamponu, odżywki i kremu. Zawsze lubiłam produkty Dove, głównie ze względu na ich działanie nawilżające i tym razem się nie zawiodłam. Szampon mimo, że wydaje się gęsty to jednocześnie jest bardzo wydajny i nie obciąża włosów. Włosy po wysuszeniu są miłe w dotyku, błyszczące i zdecydowanie wolniej się przetłuszczają. Odżywka również spełnia swoją rolę tzn. nawilża i ułatwia rozczesywanie włosów. Bardzo zainteresował mnie krem BB, który miał być produktem o wielofunkcyjnym działaniu tj. miał za zadanie odżywiać, nabłyszczać i chronić przed działaniem temperatury. Rzeczywiście włosy po jego użyciu mniej się puszyły, aczkolwiek innych efektów nie widziałam. Próbowałyście już produktów z tej serii?
Spray termoochronny Tresemme
Od dłuższego czasu szukałam produktu, który ochroni moje cienkie włosy przed działaniem wysokiej temperatury (szczególnie w tak niszczycielskim okresie, kiedy suszarka idzie w ruch bardzo często :D). Spray Tresemme na wizazu robi furorę, także i ja postanowiłam go wypróbować. Bardzo fajnym rozwiązaniem jest "psikadło", które znacznie ułatwia pracę. Produkt szybko się nakłada i rzeczywiście chroni włosy przed temperaturą. Są w znacznie lepszym stanie niż rok temu, kiedy do ochrony końcówek używałam tylko i wyłącznie serum lub jedwabiu.
Od dłuższego czasu szukałam produktu, który ochroni moje cienkie włosy przed działaniem wysokiej temperatury (szczególnie w tak niszczycielskim okresie, kiedy suszarka idzie w ruch bardzo często :D). Spray Tresemme na wizazu robi furorę, także i ja postanowiłam go wypróbować. Bardzo fajnym rozwiązaniem jest "psikadło", które znacznie ułatwia pracę. Produkt szybko się nakłada i rzeczywiście chroni włosy przed temperaturą. Są w znacznie lepszym stanie niż rok temu, kiedy do ochrony końcówek używałam tylko i wyłącznie serum lub jedwabiu.
Olej kokosowy
To moje najnowsze odkrycie. Pięknie pachnie, jest w 100% naturalny. Dostaniecie go w sklepach zielarskich oraz na allegro. Stosuję go do olejowania, lubię łączyć z maską lub odżywką przed umyciem włosów. Włosy są miękkie, błyszczące. Pamiętajcie o regularnym olejowaniu!
To moje najnowsze odkrycie. Pięknie pachnie, jest w 100% naturalny. Dostaniecie go w sklepach zielarskich oraz na allegro. Stosuję go do olejowania, lubię łączyć z maską lub odżywką przed umyciem włosów. Włosy są miękkie, błyszczące. Pamiętajcie o regularnym olejowaniu!
Serum olejowe w spray'u
W takiej buteleczce lubię mieszać moje ulubione oleje, odżywki. Do mikstury dodaję nieco wody i spryskuję włosy przed myciem (proporcje - 10ml oleju, 10ml odżywki, 10ml wody). Jest to dobry sposób dla leniwych, którzy nie lubią "babrać się" z olejami. Pierwszym raz o tej metodzie usłyszałam u Anwen ---> KLIK :)
Maska Biovax intensywnie regenerująca z proteinami mlecznymi
Ostatnio moja ulubiona maska do włosów, choć trzeba uważać żeby nie przeproteinować (używam raz na jakiś czas). Maska ma zbitą, kremową, wręcz budyniową konsystencję, typową dla Biovaxów. Pachnie również obłędnie. Jeśli jesteście fankami słodkich zapachów, to z pewnością kompozycja zapachowa przypadnie wam do gustu. Ale najważniejsze jest działanie - po jej użyciu włosy są doskonale nawilżone, gładkie i miękkie w dotyku. Są elastyczne i tak pięknie się prezentują, że z pewnością kupię ją ponownie. Polecam :)
Ostatnio moja ulubiona maska do włosów, choć trzeba uważać żeby nie przeproteinować (używam raz na jakiś czas). Maska ma zbitą, kremową, wręcz budyniową konsystencję, typową dla Biovaxów. Pachnie również obłędnie. Jeśli jesteście fankami słodkich zapachów, to z pewnością kompozycja zapachowa przypadnie wam do gustu. Ale najważniejsze jest działanie - po jej użyciu włosy są doskonale nawilżone, gładkie i miękkie w dotyku. Są elastyczne i tak pięknie się prezentują, że z pewnością kupię ją ponownie. Polecam :)
Najnowszy Shiny Box naprawdę mnie zaskoczył. Przede wszystkim pierwszy raz od dłuższego czasu praktycznie każdy z produktów trafił w mój gust. Najbardziej spodobał mi się peeling z Organique Produkty tej firmy uwielbiam i cieszę się, że tak często pojawiają się one w Shiny Box'ie. Peeling pięknie pachnie, a po jego użyciu skóra staje się wyczuwalnie gładsza, odżywiona i i delikatnie rozświetlona. Mój drugi faworyt to balsam do włosów Babuszki Agafii, składający się w 100% z naturalnych składników. Widziałam go już na blogu Anwen i bardzo chciałam wypróbować. Balsam pięknie nabłyszcza włosy, nie plącze ich, ma treściwą konsystencję (taką jak lubię), dzięki czemu przyjemnie się go nakłada. Ładnie zmiękcza i wygładza włosy. Ja jestem nim zauroczona i planuję sprawić sobie wersję pełnowymiarową :) W pudełku znalazł się także zmywacz do paznokci w chusteczkach - jest ok ale bez rewelacji. Polubiłam się za to z peelingiem do ust firmy Mariza, który pięknie pachnie i zaraz po nałożeniu mam ochotę go zjeść :P Baza pod cienie z Joko także fajnie się sprawuje. Ładnie przedłuża trwałość cieni, a przy tym kosztuje grosze. Ostatnim produktem, który znalazłam w listopadowym Shiny Box'ie były cienie w kulkach APC. Ja stosuję je jako róż, rozświetlacz i w tym celu sprawują się bardzo fajnie. Podsumowując, muszę przyznać rację producentom - Towar pierwsza klasa!
Na GIRLS WEAR mamy dla Was niespodziankę:
A propo świątecznego pakowania, macie już pomysły na prezenty? Jeśli nie to możemy Wam podpowiedzieć, gdzie spotkacie fajne promocje i zniżki do najlepszych sklepów internetowych. Kody rabatowe znajdziecie na rabatuj.pl, m.in. do takich sklepów jak Merlin, Empik, Eobuwie, Bonprix czy też Wittchen i wiele wiele innych! Co najważniejsze – Rabatuj.pl jest proste w obsłudze: szukasz odpowiedniego sklepu lub rabatu, generujesz kod, wpisujesz go w sklepie internetowym i na końcu liczysz zaoszczędzone pieniądze :-)
16 komentarze
Cudowne włosy <3
OdpowiedzUsuńA propos...
OdpowiedzUsuńOlka
Świetny blog. Będę tu zaglądał częściej :)
OdpowiedzUsuńDziś idę do Rossmana, chyba się skuszę na coś z tej serii Dove, którą opisałaś :))
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do nas :)
włosy masz cudowne <3
OdpowiedzUsuńPięęękne włosy! :)
OdpowiedzUsuńidentyczny olej kupimy również w Almie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Olej kokosowy dostępny też w zielarskich sklepach i spożywka ; )) Ja stosuję go na noc, ponieważ dla mnie jest za tłusty.
OdpowiedzUsuńA nad Shinybox zastanawiam się już od jakiegoś czasu i nie mogę się zdecydować. Może za miesiąc?
fajna ta "wlasna odżywka" :)
OdpowiedzUsuńmoje włosy jesienią są kompletnie suche! :(
Piękne włosy! Świetny post!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;-)
Kochana gdzie kupiłaś produkt TRESEMME STYLE CREATOR SPRAY TERMOOCHRONNY?:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa Allegro :) ale wiem że są również dostępne w niektórych sklepach fryzjerskich.
UsuńWspaniale to wygląda bardzo dobry wpis i pomocy
OdpowiedzUsuńŚwietny blog. Naprawdę dobrze się to czyta...i ogląda :)
OdpowiedzUsuńInspirujący wpis, włosy anielskie! Używam odżywki jantar, może tez znasz:)
OdpowiedzUsuńCałuję
Przepiękne włosy! Ale Ci zazdroszczę ;) Ja o swoje staram się dbać, ale to chyba kwestia genów :P
OdpowiedzUsuńDziękujemy za komentarz :)
Osoby Anonimowe prosimy o podpisanie się imieniem.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.