Moja wlosowa historia - Magda
19:09:00
Jako, że temat włosów to wątek, o który najczęściej pytacie, postanowiłam przygotować post o tym jak wyglądała pielęgnacja moich włosów kiedyś a jak wygląda dziś. Uwielbiam czytać tego typu posty u Anwen! Ten post szykowałam od dawna, jednak przez długi czas nie mogłam znaleźć zdjęć moich włosów z poprzednich lat. Aż wreszcie się udało! Zapraszam do lektury :)
Zacznę od początku. Jako mała dziewczynka miałam krótkie, niczym nie wyróżniające się włosy. Większość osób w mojej rodzinie ma bujne fryzury, co widać na zdjęciu powyżej (Mamunia po prawej, po lewej moja chrzestna). Niestety jeśli chodzi o kolor włosów oraz o ich grubość nie odziedziczyłam ich po Mamie. Niemniej z mieszanki włosów blond i czerni wyszedł brąz (na szczęście nie rudy, nie uwłaczając rudzielcom, których kolor włosów bardzo mi się podoba aczkolwiek wiem że nie pasował by do mojego typu urody) z czego też jestem zadowolona.
Z każdym rokiem włoski rosły coraz dłuższe, jednakże moja Mamusia regularnie zabierała mnie do fryzjera mimo moich protestów. Być może stąd też moja trauma z dzieciństwa przed salonami fryzjerskimi. Jako mała dziewczynka zawsze marzyłam o długich włosach do pasa, którymi mogła pochwalić się większość moich koleżanek.
Włosy takie jak widać powyżej miałam przez większą część szkoły podstawowej (z czego wcale nie byłam zadowolona).
Zbuntowałam się dopiero w Gimnazjum, gdy zaczęłam zapuszczać włosy i regularnie je prostować. Włosy zrobiły się kruche, łamały się. Mamie jestem wdzięczna za to, że broniła mi ich farbować, mimo moich usilnych starań. Muszę przyznać, że bardzo lubię mój naturalny kolor włosów.
Okres liceum to czas kręcenia włosów. Używałam wszelkich możliwych sposobów na to aby moje włosy wyglądały na gęściejsze i zdrowsze. Niestety najczęściej wybierałam lokówkę (nie było wtedy ceramicznych :(). Mimo, że na zdjęciach tego aż tak bardzo nie widać, włoski łamały się i były naprawdę w opłakanym stanie.
Aż wreszcie włoski nieco podrosły (I rok studiów), co wcale nie znaczy że ich stan był dużo lepszy. Wręcz przeciwnie - na zdjęciu zbliżenie na końcówki (brrrr).
Włosy były długie, ale ich końce pozostawały wiele do życzenia. W pewnym momencie trafiłam na bloga o włosomaniactwie (Anwen <3) i postanowiłam coś zmienić. Wiedzę o pielęgnacji włosów chłonęłam jak gąbka i krok po kroczku wprowadzałam ją w swoje życie.
Zaczęłam od wizyty u fryzjera oraz przeszłam na kosmetyki bez silikonów. Na początku nie było łatwo - włoski nie chciały współpracować. Musiałam wprowadzić do swojej pielęgnacji trochę silikonów, aby lepiej się układały i rozczesywały.
Po kilku miesiącach nie używania urządzeń termicznych i odpowiedniej pielęgnacji było widać pierwsze efekty. Włosy rosły jak szalone, mniej się rozdwajały. Na zdjęciu powyżej włosy zakręcone na papiloty :)
Powyżej najbardziej aktualne zdjęcie moich włosów. Jak wiecie pół roku temu zafundowałam sobie koloryzację ombre. Odbiło się to trochę na moich włosach, jednak przy odpowiedniej pielęgnacji udało mi się ograniczyć zniszczenia do minimum :)
Moja aktualna pielęgnacja:
Mycie: Alterra papaja i bambus, Sleek Line (pomarańczowy), płyn Facelle
Odżywki: Garnier Avokado i Masło Karite, Isana czerwona
Maski: Sleek Line (pomarańczowa moja ulubiona!), Alterra Granat i Aloes
Oleje: Olej Kokosowy Dabur Vatika, Alterra Brzoza i Pomarańcza
Kremowanie: Isana krem do ciała z masłem shea i kakao
Wcierki: Joanna Rzepa, odżywka do włosów i skóry głowy Jantar
Zabezpieczanie końcówek: Jedwab Green Pharmacy, Classic Shine Gloss serum Toni&Guy
Regularne podcinanie końcówek, odpowiednia dieta i rezygnacja z urządzeń termicznych - w moim przypadku był to klucz do sukcesu :)
Bardzo ciekawią mnie Wasze sposoby na piękne włosy! Czekam na komentarze :)
39 komentarze
super ;)
OdpowiedzUsuńświetny post :)
OdpowiedzUsuńahh te Twoje włosy <3 uwielbiam je :*
OdpowiedzUsuńMasz naturalnie proste włosy? Ja też mam długie ale kurcze nie układają się kompletnie. Ciągle mam albo kitkę albo warkocza albo prostuję:-( w jakiej kolejności używasz tych wszystkich kosmetyków? Ja należę do osób strasznie zabieganych i bardzo leniwych jeśli chodzi o zabiegi kosmetyczne i obawiam się że to dużo czasu zajmuje prawda?
OdpowiedzUsuńTak, moje włosy są z natury proste ale też bardzo podatne na układanie. Jeśli chodzi o kolejność używania kosmetyków to olej nakładam 2h przed ich umyciem, następnie myję włosy szamponem, nakładam odżywkę na 10min, spłukuję. Po wysuszeniu włosów ręcznikiem wcieram w nie serum na końcówki oraz wcierkę w skórę głowy. Pozwalam im naturalnie wyschnąć, związuję w luźnego koka i kładę się spać :) Tak naprawdę nie zajmuje to wiele czasu. Staram się zmieniać kosmetyki co jakiś czas, gdyż moje włosy szybko się do nich przyzwyczajają. Najbardziej motywujące do działania są pierwsze efekty jakie zauważysz.
UsuńPozdrawiam
hej mam kilka pytan i bardzo prosze o odpowiedz :) Twój post zmotywował mnie do rozpoczęcia walki o piękne włosy :) jutro wybieram sie po zakup kosmetykow i chcialam zapytac jak czesto uzywasz maski na wlosy i jak wygada kremowanie? na czym polega i jak czesto je stosujesz?Olej nakladasz na cala dlugosc wlosow?
UsuńHej Kochana odsyłam Cię do moich poprzednich postów, tam wszystko jest dokładniej opisane:
Usuńhttp://quintessenceofbeauty.blogspot.com/2013/08/pielenacja-wosow-latem.html
http://quintessenceofbeauty.blogspot.com/2012/08/hair-care.html
Jeśli chodzi o oleje, dają one najlepsze efekty. Obecnie używam olejku kokosowego Vatika oraz Sesy (polecam). Zarówno krem jak i olej nakładam na włosy mniej więcej od wysokości ucha (oczywiście jak używam oleju, nie używam kremu i na odwrót :)) Jeśli chodzi o maski (polecam pomarańczową sleek line - dostaniesz ją w Hebe) używam ich raz na tydzień ewentualnie raz na 2 tygodnie.
Mam nadzieję, że co nieco pomogłam :D
głównie chcialam zapytac jak czesto kremowanie i nakladanie olejku poniewaz znalazlam własnie Twój post opisujacy te czynnosci :P
UsuńDziękuję za odpowiedź:**
UsuńKremuję znacznie rzadziej - raz na 2 tygodnie, olejowanie praktycznie przed każdym myciem :) Grunt to być konsekwentnym i wykonywać te czynności w miarę regularnie - wtedy też osiągniesz największe efekty!
UsuńPozdrawiam
Muszę się zmotywować w takim razie :) Dzięki :-)
OdpowiedzUsuńpewnie nie wypadają Ci włosy, dlatego masz takie piękne i gęste, niestety ja mam ten problem i pomimo, że chcę zapuścić swoje włoski, wolno rosną, wypadają i muszę je podcinać dosyć często i cały czas pozostają na długości minimalnie za ramiona
OdpowiedzUsuńPrzez pewien czas miałam duży problem z wypadaniem włosów. Poradziłam sobie z tą przypadłością zmieniając dietę (zaczęłam jeść więcej warzyw i owoców), zaczęłam stosować suplementy (vitapil, silica). Świetne na wypadanie są wcierki - jantar czy Rzepa z Joanny ;)
Usuńbrałam vitapil a teraz stosuję wcierkę z joanny, zauważyłam więcej baby hair ;) jako studentka dietetyki powinnam popracować nad dietą, bo chociaż nie jest najgorzej, mogłoby być lepiej :)
OdpowiedzUsuńTo jesteś na dobrej drodze :) Powodzenia!
UsuńKurcze, wiem teraz gdzie pies jest pogrzebany... codziennie prostuję włosy, stąd też siano na mojej głowie...:( Nie umiem zrezygnować z prostownicy, bo moje naturalne włosy są we wszystkie strony ;/
OdpowiedzUsuńSzczerze zazdroszczę Ci Madziu tak pięknych włosów :*
Matko zazdroszczę! Moje włosy nie mogą się obyć bez suszarki/prostownicy niestety :( zawsze bez tego mam takie siano każdy w inną stronę i nijak nie chcą się ułożyć. No i muszę w końcu się zabrać za olejowanie tylko muszę dobrać odpowiedni olej. Cudne masz włosy marzę o takich :)
OdpowiedzUsuńO co chodzi z tym kremowaniem? Moglabys cos wiecej o tym powiedziec? :) jak stosujesz na ile minut itp?
OdpowiedzUsuńJuż pisałam co nieco na ten temat tutaj: http://quintessenceofbeauty.blogspot.com/2013/08/pielenacja-wosow-latem.html
UsuńKrem nakładam przed myciem włosów na 2 lub 3 godziny. Nakładam go dosyć sporo, następnie zaplatam warkocz lub formuję koczek. Włosy po umyciu są niezmieskie. Super nawilżone, mięciutkie, wzmocnione.
Pozdrawiam
naprawdę piękne efekty, też uwielbiam blog Anwen ;) skarbnica 'włosowej' wiedzy!
OdpowiedzUsuńOojj tak!!!
UsuńJaka dieta? Owoce, warzywa? Nie jesz słodoczy i fastfoodów? :)
OdpowiedzUsuńJem więcej owoców i warzyw :) Czasami oczywiście zdarzy mi się jakiś fastfood, jak każdemu. Jem bardzo mało słodkich rzeczy, nie słodzę herbaty :)
UsuńJakbym czytała swoją historię :D Całe dzieciństwo nosiłam krótkie włosy - do ramion (i też marzyłam o długich). Moje włosy są słabe, rozdwajają się (nawet roztrajają!), szybko niszczą mimo, że nie używam lokówek ani prostownicy, po każdym myciu wmasowuję w nie milion masek i odżywek i wyglądają w miarę dobrze, ale cóż. Kobiecie się nie dogodzi, bo zawsze chciałaby coś lepszego :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o końcówki to uwierz mi, że w moim przypadku ich regeneracja była drogą przez mękę (mam wprawdzie dużo włosów, ale są one dosyć cienkie). Trzeba naprawdę sporo czasu aby uealastycznić włosy i sprawić aby były mniej podatne na uszkodzenia. Polecam zacząć od wizyty u fryzjera, a następnie rozpocząć regularnie olejowanie :)
Usuńmarze o takich włosach..;) moje niestety bardzo wolno rosna, ale stosuje odzywki i sumplementy i mam nadzieje,ze w koncu to sie zmieni:)
OdpowiedzUsuńa mnie bardzo interesuje skąd jest sweterek z ostatniego zdjęcia, dawno go kupiłaś?
OdpowiedzUsuńCała stylizacja będzie w następnym poście :) Sweterek jest z ZLZ :)
UsuńTak naprawdę sweter jest od projektanta Jeremy'iego Scotta a to jest jakaś tania podróba
UsuńMasz przepiękne włosy, ale nie spodziewałam się, że jesteś Włosomaniaczką:D! Ja także zaczęłam się interesować pielęgnacją włosów dzięki blogowi Anwen, na który trafiłam zupełnie przypadkowo jakieś 1,5 roku temu:)...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Lubię takie posty, choć każdy ma inny typ włosów :) Dzięki jednemu z Waszych postów kupiłam Odżywcze serum wzmacniające Coconout milk Organix, używam go do tej pory i jestem zadowolona z efektów,choć nie można przesadzić z jego ilością ;) A jak Wy oceniacie je po dłuższym stosowaniu ?
OdpowiedzUsuńCoconout milk używam jako serum na końcówki i u mnie sprawdza się bardzo dobrze. Rzeczywiście trzeba uważać z ilością nakładanego kosmetyku, łatwo przesadzić. Nie mogę ocenić go pod względem długości stosowania, gdyż bardzo często zmieniam kosmetyki zabezpieczające moje końcówki, nie używam tego serum cały czas :)
Usuńjesteście z Łodzi :>? ostatnio będąc w Manufakturze miałam wrażenie, że was widzę :)
OdpowiedzUsuńMieszkamy aktualnie w Łodzi więc pewnie nas widziałaś :)
UsuńMasz piękne włosy. Każdy ma za sobą mniej lub bardziej udane eksperymenty z włosami.
OdpowiedzUsuńPiękne włosy. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńJaki salon fryzjerski polecasz w Czewie?
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem idziesz dobrą drogą, włosy wydają się być coraz lepsze bardzo zdrowo wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńMasz naprawdę piękne włosy, bardzo dobrze sobie z nimi radzisz.
OdpowiedzUsuńDziękujemy za komentarz :)
Osoby Anonimowe prosimy o podpisanie się imieniem.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.